Witam na moim niewielkim skrawku sieci... Nie znajdziesz tutaj nic konkretnego, sprecyzowanego - raczej subtelną abstrakcję. Notuję o sobie, wstawiam zdjęcia osobiste jak i otaczanej rzeczywistości. Charakter postów i ich częstotliwość w dużej mierze zależy od tzw. pogody (obecnego nastroju, stanu ducha). Krytykę przyjmuję na klatę - choć zakładając bloga nie sugerowałam się tym, by ktoś mnie oceniał, bądź chciał zmienić... zdecydowanie zależy mi na niebanalnej pamiątce. W sumie fajnie się jest czasem z siebie pośmiać.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

#4 zamykam oczy swe i wdycham świadomość

(bo Monika jest taka inteligentna i musiała podczas rozpracowywania Bloggera na części ente, wykastrować post z 11.12.12r, dziękuję za uwagę!)

Póki co jest naprawdę nieźle. Dzisiaj wzbogaciłam się o kolejną piąteczkę. Tym razem KOLOKWIUM z socjalizacji i kontroli społecznej. Tak niedawno będąc na zakupach z chłopakiem kupiłam pierścionek (h&m), poszukiwaną pilnie kurteczkę jeansową (stradivarius) i ciemno-niebieską bluzkę (reserved)... tym razem zastanawiam się nad jakimś niebanalnym zegarkiem na rękę. W sklepach sieciówkowych nic mnie szczególnie nie zaintrygowało, także może internet? Czemu nie...


chciałabym po prostu każdy, aaa!
Co dzisiaj było poruszone na zajęciach z psychologii - zegarek to przedmiot wielofunkcyjny, nie tylko uchroni przed niepunktualnością, ale i również spełnia wymogi designerskie - niekoniecznie musi chodzić

panterkowa ja
świecące kaktusy największą wydziałową atrakcją :d
szara katowicka codzienność
jesienny spacer, part I
jesienny spacer, part II

2 komentarze:

  1. Trzeba było dać wcześniej adres nooo kochana!! Błyskotki cudowne. Możesz mi kupić ten różowy pierwszy zegarek na gwiazdkę niedobra babo. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz nie mam konta na Gmailu. ;P

    OdpowiedzUsuń