Witam na moim niewielkim skrawku sieci... Nie znajdziesz tutaj nic konkretnego, sprecyzowanego - raczej subtelną abstrakcję. Notuję o sobie, wstawiam zdjęcia osobiste jak i otaczanej rzeczywistości. Charakter postów i ich częstotliwość w dużej mierze zależy od tzw. pogody (obecnego nastroju, stanu ducha). Krytykę przyjmuję na klatę - choć zakładając bloga nie sugerowałam się tym, by ktoś mnie oceniał, bądź chciał zmienić... zdecydowanie zależy mi na niebanalnej pamiątce. W sumie fajnie się jest czasem z siebie pośmiać.

niedziela, 17 marca 2013

ZAPRASZAM NA

Od dziś będzie mnie można spotkać tylko i wyłącznie na:


fashion - beuty - lifestyle 

zapraszamy do obserwowania!! 

:*

poniedziałek, 18 lutego 2013

#21 coraz mniej nam z oczu - wiem, idzie definitywny bach, zostawiam pożegnalny list, kopertę z moim dna

Mimo (między innymi) niemalże pięciogodzinowego wykładu z PSYCHOLOGICZNYCH ASPEKTÓW PROKREACJI, mój humor ma się bardzo dobrze. Spodziewałam się, że pierwszy dzień po feriach okaże się nie do zniesienia patrząc, że tydzień wstecz cały spędziłam w "leniwych" bądź imprezowych klimatach (a tu taka miła niespodzianka). W drugim semestrze studiować będę również takie moduły jak PRZYGOTOWANIE W ZAKRESIE PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNYM, WYBRANE ASPEKTY ŚWIATOPOGLĄDU CHRZEŚCIJAŃSKIEGO, PSYCHOLOGIA ROZWOJU CZŁOWIEKA DOROSŁEGO oraz wykłady monograficzne RODZINA POLSKA W KONTEKŚCIE NOWYCH UWARUNKOWAŃ SPOŁECZNO-KULTUROWYCH PO ROKU 1989. Co do rejestracji... lektorat - w konsekwencji zapisałam się na francuski, gdyż myśl o angielskim na wysokim poziomie zaczął wikłać w mojej głowie przeróżne bariery i komplikacje. Poszłam trochę na łatwiznę wybierając język od zera, wiem. Dziś od 20 start wf - co wybrać, by podczas obserwowania zbytnio się nie zanudzić, hm?
(napisane 18.02.13r.)

Effy - mój szaleniec kochany :D (kamerkowe love) 
robić zdjęcia tyłem do światła - potem dziwić się, że ch*jowa jakość 
dwa ulubione produkty ostatnich czasów :) płyn do płukania jamy ustnej zabijający bakterie, wybielający zęby / maseczka głęboko oczyszczająca SORAYA Care&Control 
mmm
maleńka :D

Jutro w końcu widzę się  z ukochanym... po 3 dniowej przerwie (śmiech).

czwartek, 14 lutego 2013

#20 my obok siebie zamknięci na klucz

Ferie się pomału kończą... Nie pisałam nic ze względu na to, iż należycie chciałam wypocząć. Zaliczanie ćwiczeń, prace (referaty, wywiady itp.) i w ostateczności zmagania z ustnymi egzaminami sprawiły, że czułam się trochę jak roślinka. Mózg mój parował przechodząc praktycznie niezauważalnie w fazę zwarcia. Rekonwalescencja trwa - spanie do południa, spotkania z ukochanym i znajomymi... Dzisiaj walentynki - mimo, że się nie widzimy KOCHAM CIĘ SZYMI, aaaa! :*

kochanie :D
rumak rumak rumak
mój ulubiony top :)
zaopatrzyłam się w nowe kokardki :D
a tak dla przypomnienia, gdyby ktoś zastanawiał się jakie miałam juz do tej pory 
buty - Ccc
winogronko, omomom
witaminki podczas sesji

bo uśmiech to podstawa :)
podczas sesji dla Szymona xD
reniferki plus paletka z cieniami (o dziwo nigdy się nie malowałam powiek)
Buziaki :*


wtorek, 22 stycznia 2013

# 19 jestem świrem, jestem ćpunem

Przepraszam, że długo nie pisałam... Mam jednak w zanadrzu bardzo realistyczne wytłumaczenie - SESJA! Jak sami wiecie trwam obecnie w niezbyt dogodnym trzytygodniowym NIEŻYCIU! Jestem z siebie naprawdę dumna - pedagogika (ćwiczenia - kolokwium) 5, psychologia (ćwiczenia - kolokwium + ustny) 4, podstawy filozofii (referat) 5, socjologia (ćwiczenia - średnia:kolokwia + praca o samobójstwach) 5, zaliczona LOGIKA, aaa... Podołać muszę jeszcze egzaminom: ustnym z socjologii (25.01), psychologii (31.01) oraz podstaw filozofii (05.02) jak i pisemnemu z pedagogiki (28.01).

Uwielbiam Koniec Świata - są po prostu genialni! Poprawiają mi humor i sprawiają, że choć brak sił jednak coś się wynajdzie... Zdecydowanie muszę wybrać się na koncert... może jakiś pobliski na Śląsku? Poparzeni kawą trzy?

zdrowe odżywianie plus woda z magnezem
powrót do warkocza?
mmm ::D pozostał sentyment
wakacyjne wyprawy
nauka nauka nauka nauka
okulary, które połamał mi Mat
egzaminowo :D

Dobranoc kochani! :*

poniedziałek, 14 stycznia 2013

#18 gram w to jeszcze raz, zagram z tobą i zginę

Wszyscy piszą o studniówkach i feriach, a mnie dobija myśl, że rzeczy tego kalibru przestały mnie już dotyczyć. Wciągnięta w wir obowiązków... jedyną formą rozrywki poza nauką jest właściwie... NAUKA! Sobota w towarzystwie Szymona, natomiast wczoraj siostra wyciągnęła mnie z samego rana na zakupy do Silesi (a w konsekwencji wyszedł praktycznie cały dzień spędzony w centrum handlowym). Głośno obmawiane obniżki nie podpadły w mój gust - panowały istne przebierki, a rzeczy z nowej kolekcji wiadomo w standardowych cenach. Poniekąd z pustymi rękoma nie wróciłam. Obecnie jestem wykończona po zajęciach, które znosiłam jakoś choć z trudem od samego rana. Kolokwium z socjologi zaliczone na 4 (do średniej składowej 5,5,5,4). Za dosłownie 5 minut zabieram się do kontynuacji referatu z filozofii: "Sposoby istnienia i ostateczna racja bytów" jak i wywiadu na psychologię z osobą niepełnosprawną - jej odczucia, myśli, plany, marzenia. Czas przed spaniem zarezerwowałam na Wasze blogi, także do "zobaczenia".

biustonosze - terranova / szalik - h&m, terranova
w końcu zaopatrzyłam się w to genialne futerko - house
akcja - głupieję od nadmiaru nauki
nasza kochana świnka morska :*
Pozdrawiam kochani! Trzymajcie za mnie kciuki, żebym z pozytywnym efektem przebrnęła tą sesję.

piątek, 11 stycznia 2013

#17 kiedy zamykam oczy, gdy nie dzieje się nic

Ostatnio tyle się działo... Praktycznie w ogóle nie mam czasu dla siebie i jak się zapowiada - mieć nie będę! Sesja rozpoczyna się już od przyszłego tygodnia. Jedyną osobom, dla której muszę znaleźć całe jedno popołudnie (i do rana) jest mój ukochany - bo bez którego uschnę, może tak. Kolokwia zaliczające ćwiczenia, referaty, wywiady, EGZAMINY USTNE blee. Nie rozumiem dlaczego wykładowcy na siłę ustalają wszystko dzień po dniu - jakby nie można było skorzystać z przeznaczonej na to pory. Już spakowana, ale jak zwykle nie mogę się zebrać po domu. Spędziłam w Katowicach bez przerw 8 pełnych dni i chyba już się przyzwyczaiłam do takiego życia.

Antropologia filozoficzna rozwija niebanalnie moją podświadomość i ogólną teorię bytową, życia pozaziemskiego. Zagorzałą chrześcijanką nigdy nie byłam, do kościoła też nie chodzę, ale WIERZĘ. Wszystko to powinno być w nas, a nie na pokaz przed rzeszą społeczną. Doktor poruszył temat, co mnie zaciekawiło... po śmierci nie czujemy strachu, lęku, cierpienia - w niebie nie ma czasu, panuje nieprzerwana i niezmienna stałość. Trafiając tam nie jesteśmy sami, otaczamy się bliskimi - nawet ludźmi, którzy na ziemi pozostali.

zdjęcie bardzo przyjemnie mi się kojarzy, gdyż w ten dzień poznawałam z siostrą najskrytsze zaułki śródmieścia :)
terminy najbliższych kolokwiów, egzaminów i na białej karteczce prac do wykonania - ALE TO JESZCZE NIE WSZYSTKO
bluzka - h&m / spodnie - cropp
 
 

żeby się nie zdradzać - drugie danie XD
Rumak - współlokator :D
1. BIELENDA żeń szeń -  krem na dzień/noc regenerujący 2. essence MY SKIN odżywiający krem matujący o cudownym zapachu 3. ZIAJA masło kakaowe do ciała 4. GARNIER mineral antyperspirant 5. czerwona (o żywym odcieniu) klastyczna szminka ROSSMANN
dawać mi wiosnee
Trzymajcie się :D :*

wtorek, 8 stycznia 2013

#16 siedzimy na dachach, bawimy się powietrzem

Dziś miałam okazję uczestniczyć w projekcji filmu October Baby połączonej z debatą, która odbyła się na moim wydziale. Idąc w kierunku gmachu auli byłam zdecydowanie rozczarowana - nie odwołali nam ćwiczeń z pedagogiki, tylko zastąpili jakimiś wymysłami kadry - fanaberie. Doznałam dogłębnego szoku połączonego z nutką refleksji i co w konsekwencji... oczyszczenia!

Czytelniku byłeś/kiedyś oszukany/zraniony przez drugiego człowieka? A może czułeś nienawiść do samego siebie za popełnienie licznych amoralnych czynów? Najlepszą metodą, aby móc żyć dalej i poczuć wolność jest WYBACZENIE! Wiem, że owy proces trwać nie będzie jeden dzień, ale... Poruszony motyw w powyżej wymienionym filmie po prostu mnie zgasił, przemyślcie to.

Pojawiły się w moim życiu osoby, którym udało się wbić mi nóż (może nie w serce, ale na przykład plecy) - można je policzyć na palcach jednej ręki, a jednak. Kiedyś dręczyło mnie to, czułam ból, nienawidziłam ich za to. A teraz? Z biegiem czasu wybaczyłam im - teraz są mi całkowicie obojętne. Nie chcę mieć z nimi żadnej styczności - ani nie pałam do nich niechęcią ani nie pomogłabym im w potrzebie.

lubuję się w żywych kolorach szminek
mega sentymentalna bluza Cubus / baleriny ccc
ostatnio robiąc porządki przypomniałam sobie o tych cudownych klapkach z lata :D w których chodzę teraz po mieszkaniu plus kapcioszki
dawno nie pokazywałam się w warkoczu... z jakiś miesiąc temu [?]
1. odżywka CONDITIONER intensywna regeneracja włosów 2. GLISS KUR odżywka odbudowująca zniszczone włosy 3. SORAYA Care Control - idealny lekki krem na twarz (poprawia koloryt skóry, wygładza, antybakteryjny)
Dobranoc :*

niedziela, 6 stycznia 2013

#15 a w mojej głowie niebezpiecznie nic

Ten weekend nieco z przymusu w pełni spędzam w Katowicach. Na szczęście nie muszę non stop smucić się, że jestem daleko od osób dla mnie bliskich - wczoraj przejechał do mnie z rana ukochany, a pojechał dziś o 13. Za co bardzooooo mu dziękuję, bo było cudownie! We wtorek kolokwium ze zróżnicowania społecznego i ruchliwości społecznej (należyte treści wypadałoby dziś opracować, o nie) jak i zbliżające się pedagogiczne czternastego stycznia bieżącego roku - koszmar.

torba - h&m / tunika - cropp / okulary - pobliski sklep
koszulka - cropp
"wnętrzności" mojej torebki / przystankowe LOVE
poranny czocherogrymas plus klastyczny czarny zegarek z pasażu w Pogorii
wyjątkowo z grzywką :D
Ja zmykam się edukować, a Wy korzystajcie z niedzielnego spokoju i zimowej aury :*

czwartek, 3 stycznia 2013

#14 jesteś dupkiem chociaż nosisz dredy. manipulujesz ideami, które kiedyś były moje, a przynajmniej znaczyły dla mnie wiele

Dużo osób pyta mnie dlaczego nie zrobiłam podsumowania 2012 roku. Hm? Zdecydowanie można powiedzieć, że był bardzo stresujący (matura, rekrutacja na studia, poszukiwanie mieszkania do wynajęcia) i nie chcę już do tego wracać. Cieszę się przede wszystkim, że mam to wszystko za sobą i należy iść wprzód. No i kolejne 12 miesięcy stażu z moim ukochanym! Pogrzebałam natomiast po folderach i wygrzebałam kilka moich bijących POZYTYWNĄ aurą zdjęć: 

dłuuuugie spacery po okolicy
wagary na górkach
posiedzenia znajomościowe w maku
opijanie w plenerze
pola i inne polanki
mania na - wszędzie RASTA (ze wszystkiego)
odstresowanie się
wakacyjne wojaże nad wodę
słynne grymasy Moni
moje ŚP dredy aaaa
dłubanie na bagnach zawsze spoko
spóźnianie się na pierwsze lekcje
trzeba powrócić do formy, zdecydowanie
omomomomom :D
A ja teraz powracam do grania w Harrego Pottera. Miłego wieczoru misiaczki! :D