Witam na moim niewielkim skrawku sieci... Nie znajdziesz tutaj nic konkretnego, sprecyzowanego - raczej subtelną abstrakcję. Notuję o sobie, wstawiam zdjęcia osobiste jak i otaczanej rzeczywistości. Charakter postów i ich częstotliwość w dużej mierze zależy od tzw. pogody (obecnego nastroju, stanu ducha). Krytykę przyjmuję na klatę - choć zakładając bloga nie sugerowałam się tym, by ktoś mnie oceniał, bądź chciał zmienić... zdecydowanie zależy mi na niebanalnej pamiątce. W sumie fajnie się jest czasem z siebie pośmiać.

poniedziałek, 18 lutego 2013

#21 coraz mniej nam z oczu - wiem, idzie definitywny bach, zostawiam pożegnalny list, kopertę z moim dna

Mimo (między innymi) niemalże pięciogodzinowego wykładu z PSYCHOLOGICZNYCH ASPEKTÓW PROKREACJI, mój humor ma się bardzo dobrze. Spodziewałam się, że pierwszy dzień po feriach okaże się nie do zniesienia patrząc, że tydzień wstecz cały spędziłam w "leniwych" bądź imprezowych klimatach (a tu taka miła niespodzianka). W drugim semestrze studiować będę również takie moduły jak PRZYGOTOWANIE W ZAKRESIE PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNYM, WYBRANE ASPEKTY ŚWIATOPOGLĄDU CHRZEŚCIJAŃSKIEGO, PSYCHOLOGIA ROZWOJU CZŁOWIEKA DOROSŁEGO oraz wykłady monograficzne RODZINA POLSKA W KONTEKŚCIE NOWYCH UWARUNKOWAŃ SPOŁECZNO-KULTUROWYCH PO ROKU 1989. Co do rejestracji... lektorat - w konsekwencji zapisałam się na francuski, gdyż myśl o angielskim na wysokim poziomie zaczął wikłać w mojej głowie przeróżne bariery i komplikacje. Poszłam trochę na łatwiznę wybierając język od zera, wiem. Dziś od 20 start wf - co wybrać, by podczas obserwowania zbytnio się nie zanudzić, hm?
(napisane 18.02.13r.)

Effy - mój szaleniec kochany :D (kamerkowe love) 
robić zdjęcia tyłem do światła - potem dziwić się, że ch*jowa jakość 
dwa ulubione produkty ostatnich czasów :) płyn do płukania jamy ustnej zabijający bakterie, wybielający zęby / maseczka głęboko oczyszczająca SORAYA Care&Control 
mmm
maleńka :D

Jutro w końcu widzę się  z ukochanym... po 3 dniowej przerwie (śmiech).

czwartek, 14 lutego 2013

#20 my obok siebie zamknięci na klucz

Ferie się pomału kończą... Nie pisałam nic ze względu na to, iż należycie chciałam wypocząć. Zaliczanie ćwiczeń, prace (referaty, wywiady itp.) i w ostateczności zmagania z ustnymi egzaminami sprawiły, że czułam się trochę jak roślinka. Mózg mój parował przechodząc praktycznie niezauważalnie w fazę zwarcia. Rekonwalescencja trwa - spanie do południa, spotkania z ukochanym i znajomymi... Dzisiaj walentynki - mimo, że się nie widzimy KOCHAM CIĘ SZYMI, aaaa! :*

kochanie :D
rumak rumak rumak
mój ulubiony top :)
zaopatrzyłam się w nowe kokardki :D
a tak dla przypomnienia, gdyby ktoś zastanawiał się jakie miałam juz do tej pory 
buty - Ccc
winogronko, omomom
witaminki podczas sesji

bo uśmiech to podstawa :)
podczas sesji dla Szymona xD
reniferki plus paletka z cieniami (o dziwo nigdy się nie malowałam powiek)
Buziaki :*