Ferie się pomału kończą... Nie pisałam nic ze względu na to, iż należycie chciałam wypocząć. Zaliczanie ćwiczeń, prace (referaty, wywiady itp.) i w ostateczności zmagania z ustnymi egzaminami sprawiły, że czułam się trochę jak roślinka. Mózg mój parował przechodząc praktycznie niezauważalnie w fazę zwarcia. Rekonwalescencja trwa - spanie do południa, spotkania z ukochanym i znajomymi... Dzisiaj walentynki - mimo, że się nie widzimy
KOCHAM CIĘ SZYMI, aaaa! :*
|
kochanie :D |
|
rumak rumak rumak |
|
mój ulubiony top :) |
kocham owocki!!!! :D
OdpowiedzUsuńmaseczka "ziaja" bardzo polecam :D
zapraszam do siebie
http://maly-swiat-malej.blogspot.com/ :)
pozdrawiam + obserwuję :)
ja również... ja najczęściej korzystam z soraya :)
UsuńBardzo podoba mi się twój blog :)
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam, i liczę na każdą pomoc, ponieważ za bardzo nie wiem jak prowadzić bloga, zapraszam do obserwowania mojego bloga, odwdzięczam się tym samym :)
oddychacnieznaczyzyc.blogspot.com
dziękuję :)chętnie zajrzę
Usuńśliczne kokardki *.*
OdpowiedzUsuńWitaj. Nie dziwię się, zegarek w kształcie kajdanek jest dośc specyficzny ale (co kto lubi) ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
co racja to racja... hipsterem nie jestem
UsuńKogo obchodzą twoje zafajdane kokardki? Chcesz być drugą Hani Skarbek WTF?
OdpowiedzUsuń